Jak już pewnie wiecie 247 lat temu w Polsce utworzono, pierwsze w historii naszego kraju, ministerstwo oświaty nazwane Komisją Edukacji Narodowej. Utworzone je, aby przeprowadzić reformę polskich szkół. Do tego czasu szkoły prowadziły jedynie zakony i kościoły. Nie było szkół państwowych. A czy wiecie jak bardzo zmieniły się szkoły w ciągu ostatnich stu lat?
W roku 1918, kiedy Polska odzyskała niepodległość, większość szkół podstawowych na wsiach miało jedynie trzy klasy. W miastach istniały szkoły siedmioletnie zwane powszechnymi. Szkoły średnie – gimnazja – trwały 5 lat. Duża ich część była jednak prywatna i rodziców nie stać było na kształcenie dzieci. Lekcję opierały się na zapamiętywaniu wiadomości przekazywanych przez nauczyciela. Każdy uczeń musiał chodzić w mundurku i z tarczą przyszyta do rękawa.
W czasie II wojny światowej Niemcy zamknęli prawie wszystkie polskie szkoły i zabronili uczyć języka polskiego i historii naszego kraju. Część nauczycieli i uczniów spotykało się jednak w domach i uczyło. Takie spotkania nazywano „tajnymi kompletami”. Za udział w nich groziło więzienie.
Po II wojnie światowej, szybko zaczęto otwierać szkoły. Jednak nie było ani budynków ani wyposażenia szkół, dlatego bardzo często lekcję odbywały się w prywatnych domach. Cały kraj starał się odbudować szkoły. Uczniowie liceów i techników często brali udział w budowaniu własnych szkół.
W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku sytuacja szybko się poprawiała. Zapytajcie waszych dziadków i babcie jak chodzili ubrani do szkoły. Uczniowie mieli fartuszki z białymi kołnierzykami i buty zwane „juniorkami”. W klasach I był przedmiot „kaligrafia” gdzie uczono się pisać piękne, kształtne literki. Pisało się piórem i atramentem, a w drewnianym piórniku każdy uczeń trzymał bibułkę. Nikt wtedy nie marzył nawet, że dziś w każdej szkolę będą komputery a na lekcjach będziemy oglądać filmy z Internetu.
W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku sytuacja szybko się poprawiała. Zapytajcie waszych dziadków i babcie jak chodzili ubrani do szkoły. Uczniowie mieli fartuszki z białymi kołnierzykami i buty zwane „juniorkami”. W klasach I był przedmiot „kaligrafia” gdzie uczono się pisać piękne, kształtne literki. Pisało się piórem i atramentem, a w drewnianym piórniku każdy uczeń trzymał bibułkę. Nikt wtedy nie marzył nawet, że dziś w każdej szkolę będą komputery a na lekcjach będziemy oglądać filmy z Internetu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz